Przejechałem sobie dziś po południu między obiadem a Mszą św. dwadzieścia kilka km, przy okazji dokładając dwa wjazdy do projektu "Setka na Gubałówkę".
Choć jeszcze zima w kalendarzu, to słoneczna pogoda pozwoliła przejechać się pierwszy raz na serio w tym roku. Wyszło 102 km w pięknej trasie do Rabki-Zdrój.