Tak sobie jeżdżę. Dziś była mała wycieczka za miasto, na 31 km, na mapie zaznaczone na czerwono. Wiało mocno i pod wiatr było ciężko. Ale za to z wiatrem - bajecznie. Aż nie wypada napisać ile wykręciłem z górki, bo to już był teren zabudowany :)
To zielone, to poprzednia wycieczka.
21 kwietnia 2007
20 kwietnia 2007
Dawno nie pisałem
Minęło kilka tygodni bez wpisu, a trochę się wydarzyło. Przede wszystkim zmieniły się plany wyprawy słowackiej. Ograniczy się tylko do 3-dniowego wypadu do Słowackiego Raju. Ale może dzięki temu pojedzie większa ekipa.
Od ostatniego wpisu byłem chyba tylko na jednej wyprawie w okolicach miasta. Pamiętam, że było słonecznie, ale bardzo wietrznie. Ja to mam takie szczęście, że kiedy mam czas na przejażdżkę, to wieje niemiłosiernie.
Dokupiłem mały gadżet - lusterko. Przydaje się na drogach publicznych, szczególnie w mieście.
Codziennie za to jeżdżę rowerem do miasta - na uczelnię, na próby chóru, na kosza i w innych sprawach.
Jutro sobota, szykuje sie znowu jakiś mały wypad za miasto.
Od ostatniego wpisu byłem chyba tylko na jednej wyprawie w okolicach miasta. Pamiętam, że było słonecznie, ale bardzo wietrznie. Ja to mam takie szczęście, że kiedy mam czas na przejażdżkę, to wieje niemiłosiernie.
Dokupiłem mały gadżet - lusterko. Przydaje się na drogach publicznych, szczególnie w mieście.
Codziennie za to jeżdżę rowerem do miasta - na uczelnię, na próby chóru, na kosza i w innych sprawach.
Jutro sobota, szykuje sie znowu jakiś mały wypad za miasto.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)