31 sierpnia 2012

Dzień 16: Ars - Ravilloles

Francja
124 km
Bazylika w Ars u św. Jana Marii Vianney'a

W nocy jest zimno, a namiot nad ranem jest cały w rosie. Na 8:00 jedziemy do bazyliki na Mszę św. przy grobie św. Proboszcza. Po Mszy zwiedzamy dom św. Jana Marii Vianney’a i wracamy na śniadanie. Wychodzi słońce, dzięki czemu namiot szybko robi się suchy. Pakujemy się i wyjeżdżamy z campingu. Kupujemy pamiątki przy bazylice, robimy zdjęcia i spotykamy bardzo miłe starsze małżeństwo z Nowej Zelandii. Rozmawiamy długo o Panu Bogu i bł. Janie Pawle II.
Pierwszy odcinek dzisiejszej drogi jest płaski i szybki. Bez zatrzymywania się przejeżdżamy 45 km. W Bourg-En-Bresse robimy zakupy i jemy obiad w parku przy stole. Po krótkim leżakowaniu ruszamy, bo zbliża się już 16:00, a przed nami jeszcze kawał drogi. Po kilku kilometrach za miastem zaczyna się podjazd. Najpierw dwie małe górki, a potem trzecia najwyższa. Po górach zjazd do doliny rzeki L’Ain. Wokół nas rozciągają się przepiękne widoki. Nad rzeczką jemy podwieczorek i jedziemy dalej wzdłuż jeziora Lac de Coiselet. Za jeziorem zmieniamy rzekę i jedziemy doliną La Bienne. W Vaux-Lès-Saint-Claude planowaliśmy nocleg na campingu pod górującą romańską kapliczką na szczycie skały, ale postanawiamy dziś spać na dziko i jedziemy dalej. Dzień jest długi, więc możemy jeszcze machnąć kilka km. Odbijamy na północ i jedziemy pod górę. W okolicy wioski Ravilloles znajdujemy dobre miejsce na obóz. Rozbijamy się na łące pod lasem, w miejscu gdzie dostrzegamy sarny. Księżyc w pełni oświetla polanę i w jego blasku jemy kolację, wsłuchując się w odległy dźwięk krowich dzwonków. Jesteśmy na wysokości ponad 600 m. npm. W nocy podchodzą do nas zwierzęta (sarny?), ale nie zaglądają do namiotów.



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz