9 czerwca 2009

Polska egzotyczna - już w trasie


Dziś rano wyruszyłem w trasę wielkiej wyprawy dookoła Polski B, czyli po Polsce egzotycznej. Na początek pokonałem krótki odcinek 60 km. Zatrzymałem się na pierwszy nocleg u kolegi Grzegorza (w wiosce nad Wieprzem) i z jego komputera korzystam, by dokonać tego wpisu.
Pogoda dziś była wyśmienita do jazdy. Oby tak przez najbliższe 3 tygodnie.
Publikuję kilka zdjęć, pozdrawiam czytających i informuję, że nie wiem, kiedy kolejny raz będę miał dostęp do internetu. Może dopiero po powrocie?

Pożegnanie przez współbraci przed domem:


Boćki nad Wieprzem:

11 maja 2009

Polska egzotyczna 2009 - najnowsze wieści



Po lekkich modyfikacjach tak oto prezentuje się druga część wyprawy po Polsce egzotycznej, na którą zapraszam wszystkich chętnych.
Ja będę ruszał z Lublina wcześniej i po drodze odwiedzę moją rodzinę. Kto będzie się chciał dołączyć, może to uczynić w Łapach. Dalej trasa biegnie jak na obrazku.
W programie zwiedzanie najpiękniejszych zakątków Polski egzotycznej: Narwiański, Biebrzański, Wigierski, Białowieski PN, Dolina Rospudy, Puszcza Augustowska i wiele innych. Przewidywane odcinki dzienne do 100 km, tempo umiarkowane, jedzenie i spanie jak na pielgrzymce.

4 maja 2009

Majówka 2009


W tym roku w "długi" weekend majowy wybrałem się na dwudniową wyprawę rowerową. Słońce jasno świecące zapowiadało piękną pogodę na wyprawę. Niestety, po wyruszeniu z Lublina na północny wschód okazuje się, że jadę dokładnie na wprost silnego, chłodnego wiatru. Jazda w takich warunkach jest nie lada trudnością. Postanawiam zatem nie forsować tempa, ale powoli pokonywać kolejne kilometry. Na noclegu zapowiedziałem się dopiero na 20:00, więc mam przed sobą cały dzień takiej spokojnej jazdy. Po drodze zwiedzam uroczą dolinę Ciemięgi, Dys, i Kozłowiecki Park Krajobrazowy. Na szczęście po wjeździe do lasu wiatr ustaje i na słońcu robi się ciepło. Z Kozłówki udaję się nad jezioro Firlej. Tam robię dłuższą przerwę obiadową, posilając się w tawernie nad wodą. Z Firleja jadę dalej na północny wschód i kręcę się trochę po nadwieprzańskich łąkach i wioskach. Następnie jadę na zachód do Kocka i dalej wzdłuż Wieprza na nocleg. Drugi dzień nie był już taki ciekawy w atrakcje rowerowe. Jadę najkrótszą drogą do Lublina, zatrzymując się tylko nad Wieprzem w Jeziorzanach i nad kilkoma uroczymi jeziorkami. Na szczęście mam tym razem wiatr w plecy. Na nieszczęście (jak widać na profilu) droga powrotna prowadzi głównie pod górę.
Przez 2 dni przejechałem 154 km. Szczegóły trasy i zdjęcia poniżej.

Podlubelskie górki:


Nad jez. Firlej:


Nie zawsze dało się przejechać przez wydmy:


Nad Wieprzem w Jeziorzanach:



Trasa i profil wysokośiowy:

29 kwietnia 2009

Nie zgubię się już

W tym tygodniu wszedłem na wyższy poziom orientacji w terenie, stając się użytkownikiem odbiornika GPS.
Dziś, korzystając z pięknej pogody, wyruszyłem na krótką wycieczkę na miasto, by wypróbować moją nową zabawkę. Czuję, że przyda mi się na wielu wyprawach w przyszłości.
Na początek krótka prezentacja możliwości. Oto ślad wycieczki:



Profil trasy:


Oczywiście możliwości jest więcej. Przyda mi się pewnie nawigacja, szczegółowe dane o trasie, bliskość obiektów, etc. No i z pewnością bogatsza będzie sprawozdawczość na blogu. A najbliższa dłuższa wycieczka już pojutrze.

To jeszcze zdjęcia z dziś. Romantyczny zachód słońca:


I na koniec panorama miasta z podmiejskiego wzgórza:

4 kwietnia 2009

Nowy sezon rozpocząć czas

Po odebraniu roweru z serwisu (gdzie odbył się pozimowy przegląd) przyszedł czas na inaugurację nowego sezonu. Wybrałem się dziś na 45-kilometrową przejażdżkę za miasto. Pogoda była miła do jazdy, z wyjątkiem męczącego wiatru typu wmordewind. Oprócz rowerzystów, którzy tłumnie wylegli na ścieżki, spotkałem też sporo żabek. A jedna zgodziła się nawet pozować do zdjęcia.